Sprawa ze skargi na decyzję Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w przedmiocie uchylenia decyzji w sprawie świadczenia pieniężnego z tytułu pracy przymusowej
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Tamara Dziełakowska, Sędziowie Sędzia WSA Mariola Jaroszewska, Sędzia NSA Krzysztof Ziółkowski (spr.), Protokolant Starszy Sekretarz Sądowy Dorota Pellowska, po rozpoznaniu w dniu 10 kwietnia 2013 r. na rozprawie sprawy ze skargi T.L. na decyzję Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych z dnia 14 listopada 2012 r. nr [...] w przedmiocie uchylenia decyzji w sprawie świadczenia pieniężnego z tytułu pracy przymusowej uchyla zaskarżoną decyzję oraz poprzedzającą ją decyzję Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych z dnia 30 sierpnia 2012 r., nr DO-II/K0218/0009745625/3/2012.

Uzasadnienie strona 1/8

Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, po rozpoznaniu wniosku T. L., decyzją z dnia 8 kwietnia 2011 r. odmówił wnioskodawczyni przyznania uprawnienia do świadczenia pieniężnego z tytułu pracy przymusowej.

Po ponownym rozpatrzeniu sprawy Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, decyzją z dnia 19 maja 2011 r., utrzymał ww. decyzję w mocy, wskazując w uzasadnieniu decyzji, że wnioskodawczyni wprawdzie była zmuszona do opuszczenia rodzinnej miejscowości, jednak skierowano ją do pracy w miejscowości, oddalonej o kilkaset metrów od miejsca stałego zamieszkania, a więc nie można uznać, że nastąpiło odizolowanie od środowiska. Miała kontakt z innymi Polakami pracującymi w tym samym gospodarstwie. Trudno również przyjąć, że nie miała kontaktu ze swoją rodziną w sytuacji, gdy jej dom rodzinny znajdował się w odległości, która może zostać pokonana pieszo w czasie kilkunastu minut.

Po rozpatrzeniu wniosku T. L. o uchylenie lub zmianę ww. decyzji, Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, decyzją z dnia 30 sierpnia 2012 r., wydaną na podstawie art. 154 § 1 i 2 k.p.a. i art. 2, art. 4 ust. 1, 2 i 4 ustawy z dnia 31 maja 1996 r. o świadczeniu pieniężnym, przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (Dz. U. Nr 87, poz. 395 ze zm.), odmówił uchylenia decyzji własnej z dnia 19 maja 2011 r. oraz poprzedzającej ją decyzji z dnia 8 kwietnia 2011 r. o odmowie przyznania wnioskodawczyni uprawnienia do świadczenia pieniężnego.

W uzasadnieniu decyzji podniósł, brak było podstaw do uchylenia decyzji ze względu na interes społeczny lub słuszny interes strony. Strona w czasie okupacji w miejscowości P., znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie stałego miejsca zamieszkania - wsi M. W sprawie nie zachodzi zatem fakt deportacji (wywiezienia).

We wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy wnioskodawczyni wskazała, że odległość dzieląca miejsce pracy przymusowej od miejsca zamieszkania była nie do pokonania dla 13-letniego dziecka. Przez cały okres pracy przymusowej nie mogła kontaktować się z rodziną, bowiem gospodarz wykorzystywał maksymalnie jej pracę. Została wyrwana ze środowiska, nie mogła rozmawiać po polsku, była obciążona ciężką pracą fizyczną w 70-hektarowym gospodarstwie, prześladowana jako Polka, niedożywiona.

Decyzją z dnia 14 listopada 2012 r., wydaną na podstawie art. 138 § 1 pkt 1 k.p.a., Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych utrzymał w mocy decyzję z dnia 30 sierpnia 2012 r.

W uzasadnieniu tej decyzji podniósł, że wnioskodawczyni wprawdzie była zmuszona do opuszczenia rodzinnej miejscowości, jednak skierowano ją do pracy w miejscowości sąsiedniej, a więc nie można uznać, że nastąpiło odizolowanie od środowiska. Miała możliwość kontaktu z innymi Polakami pracującymi w tym samym gospodarstwie. Z uwagi na odległość dzielącą obie miejscowości (40 minut drogi pieszo), pozwalającą choćby na potajemną łączność z bliskimi, choćby podczas wypasu krów na łące, twierdzenia wnioskodawczyni o braku kontaktów z rodziną, budzą uzasadnione wątpliwości. Ponadto sama wnioskodawczyni przyznała, że przynajmniej raz odwiedziła ją matka w miejscu pracy.

Strona 1/8