Sprawa ze skargi na decyzję Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w przedmiocie odmowy przyznania uprawnień kombatanckich
Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Bogusław Wiśniewski (sprawozdawca), Sędziowie Sędzia WSA Wiesława Achrymowicz,, Sędzia NSA Jerzy Dudek, Protokolant Starszy asystent sędziego Marcin Małek, po rozpoznaniu w Wydziale II na rozprawie w dniu 28 marca 2013 r. sprawy ze skargi A. N. na decyzję Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych z dnia [...] r. nr [...] w przedmiocie odmowy przyznania uprawnień kombatanckich oddala skargę.

Uzasadnienie strona 1/2

We wniosku z dnia 4 sierpnia 2011 r. A. N. domagał się przyznania uprawnień kombatanckich z tytułu współpracy z oddziałem Armii Krajowej pod dowództwem T. S. podczas akcji przenoszenia arsenału AK w lipcu 1994 r. Jako podstawę swego żądania wskazał również wydarzenia, jakie miały miejsce w 1950 r., kiedy to został postrzelony w nogę przez oficera Wojska Polskiego. Wnioskodawca podkreślił, iż na skutek przeżyć związanych z powyższymi okolicznościami doznał uszczerbku na zdrowiu. Do wniosku załączył oświadczenia świadków: C. M. i F. D., którzy poświadczyli zgodność z prawdą opisanych wydarzeń. Decyzją z dnia [...] Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych odmówił stronie przyznania uprawnień z wnioskowanego tytułu stwierdzając, że z uwagi na wiek wnioskodawcy (który w 1944 r. miał jedynie 14 lat) nie można przyjąć, że pełnił w Armii Krajowej służbę, która stanowiłaby - w myśl art. 1 ust. 2 pkt 3 ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego - podstawę do przyznania mu uprawnień kombatanckich. Organ uznał, iż wnioskodawca mógł co najwyżej dorywczo wykonywać czynności pomocnicze na rzecz organizacji podziemnej. Wskazał, iż zgodnie ze źródłami historycznymi dolną granicą wieku dla osób wstępujących do AK było 17 lat, zaś do służby w tej organizacji nie angażowano dzieci. Organ podniósł ponadto, iż strona niedostatecznie udokumentowała swój wniosek, popierając go jedynie własnym oświadczeniem.

Po ponownym rozpatrzeniu sprawy Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych decyzją z dnia [...] utrzymał w mocy swoją wcześniejszą decyzję. Organ uznał, iż wskazane przez stronę okoliczności są trudne do udowodnienia, bowiem dowody z zeznań świadków dotyczące tych wydarzeń mają niską wartość dowodową. Niemniej jednak wnioskodawca mógł w 1944 r. pomagać w przenoszeniu ukrytej broni AK w inne miejsce, lecz działalności tego rodzaju nie można traktować jako służby w polskich podziemnych formacjach i organizacjach. Zgodnie z art. 24 ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego oraz utrwalonym w orzecznictwie poglądem, współpraca z organizacją konspiracyjną nie może być bowiem podstawą do przyznania uprawnień kombatanckich. Podstawę taką może stanowić jedynie fakt pełnienia służby w organizacji, czego wnioskodawca w żaden sposób nie uprawdopodobnił. Przytoczone przez niego wydarzenia - w ocenie organu - nie świadczą również, iż był on ofiarą represji w rozumieniu przepisów przywoływanej ustawy. W związku z powyższym organ uznał, iż opisana działalność strony nie może być potraktowana jako działalność kombatancka, ani też jako działalność równorzędna z działalnością kombatancką. Powyższa decyzja została uchylona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2012r. ( sygn. akt II SA/ Lu 885/11 ), w którym wskazano na konieczność uzupełnienia materiału dowodowego o rekomendację stowarzyszenia właściwego dla określonego rodzaju działalności kombatanckiej lub represji. Sąd zwrócił ponadto uwagę na naruszenie art. 10 kpa, przez zaniechanie bezpośredniego przesłuchania strony oraz zgłoszonych świadków. Decyzją z dnia [...] Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych ponownie utrzymał w mocy swoją decyzję z dnia [...], dowodząc, że A. N. nie pełnił służby w Armii Krajowej, ale co najwyżej okresowo współpracował z tą organizacją wykonując na jej rzecz czynności pomocnicze. Działania te, choć zasługują na szacunek, to jednak nie mogą stanowić podstawy do przyznania uprawnień kombatanckich. Organ zaznaczył, że między uczestnikami ruchu oporu, a osobą działającą na jego rzecz występuje zasadnicza różnica. W tym drugim bowiem przypadku chodzi o cenną, ale świadczoną dobrowolnie i okazjonalnie pomoc organizacjom ruchu oporu, która nie była wymuszana, ani rozliczana według zasad dyscypliny wojskowej obowiązującej żołnierzy ugrupowań konspiracyjnych. Organ podkreślił, że przesłuchany w charakterze strony A. N. nie wykazał żadnej wiedzy na temat działalności oddziału, jego struktury organizacyjnej, nie przechodził także żadnego szkolenia w ramach domniemanej służby w Armii Krajowej. Z kolei świadkowie nie są naocznymi świadkami jego służby w AK. Według świadka C. M. jego wiedza o przynależności wnioskodawcy do organizacji wywodzi się jedynie z informacji uzyskanych od swojego ojca. F. D. stwierdził natomiast, że jego wiedza na temat działalności zainteresowanego pochodzi wyłącznie z jego relacji. Organ podkreślił, że Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Zarząd Okręgu L. udzielił stronie negatywnej rekomendacji. Te okoliczności jedynie potwierdzają stanowisko zajęte w decyzji. Organ zaznaczył, że przesłanką decydująca o tytule do przyznania uprawnień kombatanckich jest służba, nie zaś jakakolwiek współpraca. Z pojęciem służby nierozerwalnie wiążą się takie elementy jak fakt zaprzysiężenia, przynależność organizacyjna, podporządkowanie służbowe, wyznaczenie służbowego stanowiska i wykonywanie zakreślonych czynności. Strona nie uprawdopodobniła żadnej z tych przesłanek, co oznacza brak podstaw do przyznania uprawnień.

Strona 1/2