skargę Mirosława L. i innych na uchwałę Rady Miejskiej w S. w przedmiocie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu budownictwa jednorodzinnego.
Tezy

1. Naruszenie interesu prawnego, o jakim mowa w art. 101 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym /Dz.U. nr 16 poz. 95 ze zm./, to takie naruszenie subiektywnie pojmowanego przez skarżącego jego interesu, które obiektywnie polega na nieprzestrzeganiu przez organ norm prawnych powszechnie obowiązujących.

2. Mając wyłączną kompetencję do planowania miejscowego, gmina może, pod warunkiem że działa w granicach i na podstawie prawa, samodzielnie kształtować sposób zagospodarowania obszaru podlegającego jej władztwu planistycznemu, jeżeli oczywiście władztwa tego nie nadużywa.

Sentencja

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił na podstawie art. 207 par. 5 Kpa skargę Mirosława L. i innych na uchwałę Rady Miejskiej w S. z dnia 15 października 1992 r. w przedmiocie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu budownictwa jednorodzinnego.

Uzasadnienie strona 1/2

Uchwałą nr XXXII/265/92 z dnia 15 października 1992 r. Rada Miejska w S. uchwaliła miejscowy plan szczegółowy zagospodarowania przestrzennego terenu budownictwa jednorodzinnego "O.-P.".

Pismem z dnia 9 listopada 1992 r. dwudziestu jeden mieszkańców obszaru objętego tym planem wniosło do Urzędu Miasta o zmianę uchwalonego planu, przede wszystkim w związku z nowym wytyczeniem przebiegu jednej z ulic, przez co część ich gruntów "stała się bezwartościowa".

W odpowiedzi na to pismo wiceprezydent miasta wyjaśnił, że kwestionowana uchwała o planie została podjęta zgodnie z prawem w ramach kompetencji Rady Miejskiej.

Uznając, że wezwanie władz miasta do usunięcia istotnych naruszeń prawa było bezskuteczne, mieszkańcy wnieśli skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego na podstawie art. 101 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym. W skardze zarzucają Radzie Miejskiej w S. w szczególności gwałcenie ich prawa własności do działek położonych na obszarze objętym kwestionowanym planem, niecelowość zmiany przeznaczenia działek /z rolnych na budowlane/ oraz wyznaczenie nowego przebiegu ul. P.

Uchwałą z dnia 22 stycznia 1993 r. Rada Miejska w S. uznała zarzuty za niezasadne, a Zarząd Miasta w odpowiedzi na skargę (...) uznał uchwalony plan za celowy i racjonalny, nie dopatrując się naruszeń prawa przy jego uchwalaniu. Ustosunkowując się do zarzutu, iż Rada władczo rozstrzygnęła o skoncentrowanym budownictwie jednorodzinnym bez wniosku właścicieli posiadających więcej niż 50 procent powierzchni gruntów, Zarząd Miasta wyjaśnił, iż zaskarżona uchwała tych kwestii nie rozstrzyga. W konkluzji Zarząd Miasta stwierdził, że zaskarżona uchwała "nie narusza interesów ani uprawnień osób trzecich", i wniósł o oddalenie skargi.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga jest niezasadna. Zgodnie z brzmieniem art. 101 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym /Dz.U. nr 16 poz. 95 ze zm./ każdy, czyj interes prawny lub uprawnienie zostały naruszone uchwałą podjętą przez organ gminy w sprawie z zakresu administracji publicznej, może - po bezskutecznym wezwaniu do usunięcia naruszenia - zaskarżyć uchwałę do sądu administracyjnego. W świetle materiałów sprawy jest niewątpliwe, że skarżący mogli wnieść skargę na uchwałę w sprawie kwestionowanego planu. Sprawa bowiem, w jakiej występują, mieści się w kategorii spraw z zakresu administracji publicznej (...). Skarżący bezskutecznie wezwali Radę Miejską do usunięcia naruszenia ich interesu prawnego, co - w ich ocenie - nastąpiło w sprawie.

Zadaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego zatem było zbadanie, czy interes prawny lub uprawnienie skarżących zostały rzeczywiście naruszone. W ocenie Sądu, w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego takiego naruszenia nie można się dopatrzyć. Co prawda, trudno byłoby zaprzeczyć skarżącym, że w wyniku uchwalenia kwestionowanego planu został naruszony ich interes faktyczny, skoro uznają, że przyjęte w planie rozwiązania są dla nich niekorzystne. To jednak nie może być podstawą do skutecznego zakwestionowania spornego planu.

Strona 1/2